Hej, wpadłem na pomysł założenia tego wątku, bo ostatnio widziałem jak ktoś zepsuł całkiem niezły projekt wnętrza przez złą barwę światła. Jak to możliwe? Wszyscy wiedzą, że barwa światła ma ogromny wpływ na wygląd kolorów ścian. To trochę jak z dobieraniem skarpet do garnituru – można wyglądać elegancko albo jak klaun na dziecięcej imprezie. Mam nadzieję, że dzięki tej dyskusji uda się komuś uniknąć tego drugiego scenariusza. No chyba, że preferujecie mieszkać w cyrku.
Barwa światła jest niczym paleta malarza, a ściany to płótno - jedno bez drugiego nie odda pełni swoich możliwości estetycznych. Przemyślana relacja między tymi dwoma elementami kreuje atmosferę i wpływa na percepcję przestrzeni. Kolor ścian może być postrzegany różnie w zależności od temperatury barwowej światła - ciepłe odcienie mogą stać się bardziej przytulne pod wpływem żółtego światła, podczas gdy białe lub chłodne tonacje uzyskują czystość i świeżość przy białym lub niebieskim oświetleniu. Zatem dobranie odpowiedniej barwy światła jest istotnym zadaniem dla każdego architekta czy dekoratora wnętrz - to wymaga zrozumienia psychologii kolorów oraz ich interakcji ze światłem. Nie zapominajmy również o funkcjonalności danej przestrzeni – inaczej dobieramy oświetlenie do sypialni a inaczej do biura czy kuchni.
Zgadzam się, że znajomość teorii dotyczącej efektów jakie daje światło ma ogromne znaczenie dla finalnego efektu aranżacji wnętrza. Ciekawostką może być fakt, iż oprócz temperatury barwowej warto również brać pod uwagę tzw. indeks oddawania barw (CRI), który określa jak naturalnie będą wyglądały kolory pod danym źródłem światła - wartości CRI zbliżone do 100 są najlepsze dla większości domowych aplikacji. Ponadto ważna jest także moc strumienia świetlnego; nie wystarczy tylko "ciepłe" czy "zimne" światło – trzeba także zadbać aby jego ilość była odpowiednia do wielkości pomieszczenia oraz potrzeb użytkowników.