A ja tam lubię te "bezprzewodowe szajsy", droga koleżanko
Tak serio mówiąc, nie każdy jest elektrykiem-cudotwórcą, który sobie poradzi z przewodami wszędzie po domu. Ja stawiam na prostotę – plug & play – chociaż czasem faktycznie może być zabawnie gdy aplikacja do konfiguracji ma humor gorszy niż moja teściowa przed pierwszą kawą.
Tak serio mówiąc, nie każdy jest elektrykiem-cudotwórcą, który sobie poradzi z przewodami wszędzie po domu. Ja stawiam na prostotę – plug & play – chociaż czasem faktycznie może być zabawnie gdy aplikacja do konfiguracji ma humor gorszy niż moja teściowa przed pierwszą kawą.
